fbpx

 

Pająk na stare lata był ślepy i głuchy, 
Nie mogąc tedy złapać ani jednej muchy, 

Z anten swej pajęczyny obwieścił orędzie, 
Że zmienił się i odtąd much zjadać nie będzie, 

Że pragnąłby swe życie wypełnić czymś wzniosłem 
I zająć się, jak inni, uczciwym rzemiosłem, 

A więc po prostu szewstwem. Zaś na dowód skruchy 
Postanowił za darmo obuć wszystkie muchy. 

Niech śmiało przybywają i młode, i stare, 
A on, szewskim zwyczajem, zdejmie każdą miarę! 

Muchy, słysząc o takiej poprawie pająka, 
Przyleciały i jęły pchać się do ogonka. 

Podstawiają więc nóżki i wesoło brzęczą, 
A pająk je okręca swą nitką pajęczą, 

Niby mierzy dokładnie, gdzie stopa, gdzie pięta, 
A tymczasem wciąż mocniej głupie muchy pęta. 

Muchy patrzą i widzą, że wpadły w pułapkę, 
Pająk zaś, który dawno miał już na nie chrapkę, 

Pogłaskał się po brzuchu i zjadł obiad suty. 
Odtąd mówi się u nas: "Uszyć komuś buty."

  
 
jesteśmy wyobraźnią dzieci